
Nowel Prank
Leciał za mną Falouk - sokół, którego otrzymałem od swojego dziadka, gdy stał się niespokojny. Przez kilka sekund miałem wrażenie, że jestem widzę świat jego oczami, naprawdę! Był to olbrzymi niedźwiedź o zmierzwionym twardym włosiu, rozszarpał sześć baranków. Widziałem to wszystko z góry, jakbym był w niebie, a potwór zdawał się nie zauważać mojej obecności. Nie, ty też mi nie wierzysz, tak samo jak wujek Soden... Myślicie, że mi się to przyśniło albo że sobie to wymyśliłem, żeby nie musieć przyznać, że uciekłem.