Po śmierci - życie

Ricarcio Martesso

Tak.. wszystko to było częścią planu - zabić się, a potem ożyć i widzieć moją energię zyciową wykorzystywaną przez obcego... No dobrze, tego ostatniego nie przewidziałem. Niemniej pomogę Ci rozwikłac tajemnicę mego przodka, jeśli obiecasz zwrócić mi mą kulę. Zatem tak, wiem jak wejść do starego dworku w Twierdzy Essemarta, chociaż sam nigdy tam nie byłem... jako że tylko duchy mogą przekroczyć jego próg... Słyszałeś dramatyczną muzykę w momencie, gdy to powiedziałem? Wydaje się, że zaklęcie, które miało przemienić mnie w ektoplazmę, nie do końca zadziałało... być może dlatego, że zostało przerwane prez hienę cmentarną? Co o tym sądzisz? Masz dwa wyjścia. Albo stać się duchem - co zajmie kilka lat i niesie z sobą pewne ryzyko - albo znaleźć ducha gotowego Ci pomóc. Zgaduję, ze wybierzesz to drugie. Cmentarz wydaje się najlepszym miejscem, by znaleźć tego rodzaju... osobę. Przynajmniej ja uważam, że popełnisz śmiertelny bład, nie sprawdzając tam. Takie relatywnie święte miejsce znajdziesz gdzieś na Pustynii Szerszeni. Ruszaj zatem, a może trafisz na miłosierną duszyczkę.